17 października 2011

oo1

  Mały promyk słońca wdarł się przez przerwę między firankami i tylko tyle wystarczyło, bym przekręciła się na drugi bok i zakryła twarz kołdrą, separując się od wszelkiego światła. Po chwili jednak wyjrzałam spod ukrycia i rozejrzałam się po pokoju. Na podłodze leżały porozrzucane ubrania, kilka zeszytów, pudełko chusteczek, Ipod, otwarta paczka cukierków i pełno innych śmieci. Przez moment nie mogłam rozpoznać własnej sypialni, ale gdy się rozejrzałam dokładniej rozpoznałam białe ściany zalepione w wielu miejscach zdjęciami. Gdy natrafiłam na nie wzrokiem, szczególnie jedno przykuło moją uwagę. Nie było do końca widoczne, inne fotografie prawie całkowicie je przysłoniły i widać było tylko jego skrawek. Z wielkim trudem i niechęcią wygrzebałam się spod grubej warstwy kołdry i ostrożnie przeszłam nad bałaganem na podłodze. Delikatnie odczepiłam kilka zdjęć, by móc w całości zobaczyć fotografię, która tak bardzo mnie zaciekawiła. Przedstawiała ona dwójkę dziesięciolatków schowanych w cieniu niedużego drzewa, przypominającego wyglądem namiot. Oboje uśmiechali się do siebie beztrosko, jakby nie wiedzieli, że ktoś im robi zdjęcie. Odkleiłam je od ściany, żeby móc mu się dokładniej przyjrzeć. Po prawej stronie siedziała dziewczynka o bladej cerze i rudych włosach. Byłam to ja we własnej osobie, ale oczywiście w dużo młodszej wersji. Byłam wpatrzona w chłopca, siedzącego naprzeciwko mnie, który miał jasnobrązowe włosy i ciemne oczy. Przymknęłam powieki i przez długą chwilę próbowałam sobie przypomnieć jego imię. 
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwoniącego budzika.




- Wychodzę! - krzyknęłam w stronę kuchni i wyszłam na ganek. Od razu poczułam ciepły powiew nadchodzącego lata. Spojrzałam w stronę ulicy i zobaczyłam czekającego na mnie Petera. Jak zwykle, wyglądał oszałamiająco. Jego kręcone blond włosy wydawały się niezwykle jasne w porannym, czerwcowym słońcu. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów i mi pomachał. Odwzajemniłam uśmiech i zbiegłam po schodach werandy i skierowałam się w jego stronę.
- Cześć, piękna - powiedział i objął mnie w talii, całując w usta.
  Otworzył dla mnie drzwi od strony pasażera swojego czarnego SUV-a i poczekał, aż wsiądę, a potem sam usiadł na miejscu kierowcy. 
- Więc... - zaczęłam, gdy wjechaliśmy na główną ulicę - Wiesz już, gdzie jedziesz na wakacje?  
  Jego błękitne oczy zwróciły się na moment ku mnie, a potem znów skupiły na drodze. Uśmiechnął się.
- Wpadłem na pewien pomysł, ale nie wiem, czy ci się spodoba. Spojrzałam na niego pytająco.
- Myślałem... że może zechciałabyś pojechać ze mną i moimi rodzicami do naszego domku nad morzem. 
  Oniemiałam z wrażenia. Wpatrywałam się w niego, jak głupia. 
- Czekaj... Chcesz, żebym pojechała z tobą i twoimi rodzicami... do twojego domku letniskowego? 
- Czemu nie? - uśmiechnął się zawadiacko. 
- A co na to twoi rodzice?
- Zgodzili się.
  Znowu zaniemówiłam. Wyobraziłam sobie nasze pierwsze wspólne wakacje spędzone pod jednym dachem. Od razu się rozpromieniłam.
- Jasne, że pojadę! - pisnęłam i nachyliłam się na tyle, by móc go pocałować w policzek.
  Gdy podekscytowana spojrzałam przez okno i zobaczyłam budynek szkoły pomyślałam, że już nic nie zepsuje mi humoru tego dnia. 
Oczywiście nie zdawałam sobie sprawy z tego, co mnie czeka, gdy wrócę do domu. 
..........
I jak 1 rozdział? Nie za dużo, albo za mało czegoś? Za jakiekolwiek błędy przepraszam i proszę o szczere opinie! :) 
xx m.

13 komentarzy:

  1. dziekuje<3 postaram sie umieszczac rozdzialy w miare regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział bardzo fajny ;)) krótki, ale konkretny. jestem ciekawa, co ją czeka gdy wróci do domu i kim jest ten chłopak ze zdjęcia :)) mam nadzieję, że się dowiem ^^ czekam na rozdział 2, pozdrawiam [ www.piekielne-uczucie.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Siemka Em tu wieloryb niiiiieee pietruszka .... Fajne boski chłopak i zajebiaszczy samochhod i wiesz co JAK MOGLAS ZROBIC ZE SPENCER PSSSSa ?????

    пашол вон !!! Ale i tak mi sie podoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahha jak smiesz zanieczyszczac mi bloga rosyjskim! :P nie no, zart haha skad masz neta?? a psa imie w ogole nie ma nic wspolnego z twoja Spencer kochana! a zwlaszcza, ze w moim opowiadaniu Spencer to PIES a nie PSINA ;P a jego imie wymyslilam juz dawno, przed ogladaniem serialu xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się twoje opowiadanko. Bardzo ciekawe. Dziękuje ci bardzo za mile skomentowane opowiadanie. Miło mi, że ci się spodobało. Właśnie napisałam drugi rozdział.

    Vik

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne opowiadanie ;) Dodam do blogów które czytam, ale koniecznie wejdź do mnie i napisz co sądzisz ;))
    www.dulcisowy-zakatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. opowiadanie ciekawe :) też próbuje ale na kartce tym czasowo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może dla tego, że ten napis to jedyna różnica między pomadkami dla kobiet ;)) Facet nie kupi pomadki jeżeli nie napiszą for men, a składem pewnie się nie różni :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam tylko początek. Fajnie się czyta ; )
    Jak bd miała czas to przeczytam reszte ; D
    Teraz czas na lekturę. Pozdrawiam i pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytał wszystkie rozdziały iii czekam na kolejny z niecierpliwością!Super opowieści:)

    OdpowiedzUsuń